Akcja filmu rozgrywa się w 1942 roku, w Yazoo City. Nieśmiały i wrażliwy chłopiec Willie nie potrafi znaleźć sobie przyjaciela. Czas najchętniej spędza samotnie, na lekturze. W prezencie urodzinowym dostaje od rodziców psa Skipa. Czworonożny przyjaciel staje się nieodłącznym towarzyszem Willie'go, dzięki niemu chłopiec otwiera się na świat...
Pokazuje jak pies jest dla człowieka ważny,bliski i ile nas uczy. Ryczałam jak bóbr, naprawdę
piękny film. Gdy patrzę na Skipa, od razu przypomina mi się mój pies, który niedawno odszedł i
dlatego mam do tego filmu ogromny sentyment. Dla mnie 9/10.
Czy ktos jeszcze zauwazyl ten niby szwabski helm na ktorym jest namalowana polska flaga a niby z Francji pochodzi od "szwaba".
Bardzo mi się spodobbał. Właśnie skończyłam go oglądać w tv i jest godny polecenia. Popłakałam się kiedy Skip prawie umarł i tan chłopak tak nad nim płakał.... Normalnie płakałam jak bóbr.
Zauważyłam też, że jak byli tam w kinie i puszczali te kawałki z psami to było widać NASZEGO Szalika z "Czterej pancerni i pies "...