Ten film... Jestem jego wielką fanką... Ile razy bym go nie oglądała, za każdym razem płaczę jak małe dziecko. 10/10, jak by była wyższa ocena, dałabym ją bez wahania. Historia, oryginalna i nieprawdopodobna, bohaterowie- genialni, smoki z resztą tak samo. I ten klimat.. A muzyka?- nie wiem czy coś muszę tu pisać- MISTRZOSTWO ŚWIATA!
Ta bajka jest dowodem na to, że nie zawsze wszystko kończy się happy endem.
Ok, niby on jest- Czerwona Śmierć została pokonana, smoki zamieszkały na Berk, ale tak nie do końca... w końcu Czkawka stracił nogę. Na końcu jest pokazana piękna scena, gdy Czkawka budzi się w domu po walce, i później Szczerbatek wyprowardza go na zewnątrz. I gdy tak idą, pokazane jest, że Czkawka nie ma lewej nogi, a smok lewej części ogona, piękne... Ja nie wiem, czy muszę coś jeszcze tutaj dodawać... PIĘKNO I CUDO POD KAŻDYM WZGLĘDEM. POLECAM NAPRWADĘ KAŻDEMU I GWARANTUJĘ, ŻE NIERAZ SIĘ PRZY NIM POPŁACZECIE.