Film został wydany w 2010 roku. Wtedy miałam równe 10 lat. Niby bachor i smarkacz nastawiony na walkę smoków i ludzi. Po seansie jednak czułam uniesienie w duszy i spełnienie. Film zawierał naprawdę udany wątek "zakazanej przyjaźni" i pokazujący, że z czasem nasz największy wróg może być najlepszym przyjacielem, wystarczy tylko iskra.
A co do samego soundtracku nie wspomnę. Dopasowane melodie do klimatu skandynawskiego.
Istne cudo choć dla mnie arcydziełem nie jest :).