Jej rola w Utopii była nie tylko katorgą dla uszu, ale także dla mózgu. Skutecznie zrujnowała mi seans i odebrała większość przyjemności z oglądania tego, bądź co bądź bardzo dobrego serialu. SERDECZNIE NIE DZIĘKUJĘ I NIE POLECAM.
Mi było aż smutno, że serial z taką fajną koncepcją i stylistyką można było tak koncertowo zepsuć przez większość głównych bohaterów. Rzadko się zdarza, że na dwu sezonową serię przepełnioną charakterami, do gustu przypada mi tylko 1, maks 2 (Arby i może Lee). Za to udało im się zrobić jedną z najfajniejszych retrospekcji jaką w widziałem w serialu, za epizod 1 sezonu 2 naprawdę czapki z głów. :)
Wręcz odwrotnie, jej seksowny brytyjski akcent był fajnym... akcentem w tym serialu. Mógłbym jej słuchać całe życie.
Właśnie, autor tematu bredzi jak potłuczony. Poza tym, że miała seksowny brytyjski akcent, Becky stanowiła też wizualną odskocznię, wytchnienie dla oczu od Jessicy Hyde.