Biorąc pod uwagę, że w 'Czerwonym Smoku' i 'Milczeniu Owiec' Chilton prowadzi szpital psychiatryczny, w którym przetrzymywany jest Lecter możemy mieć nadzieję, że raczej nie opuści serialu na stałe.
ostatnio po każdym odcinku wchodzę na tumblra, bo często są jakieś wpisy na twitterze na temat hannibala.
i własnie po tym odcinku zaroiło się od jakiś wpisów Fullera i fanów, że rzekomo Chilton jeszcze się pojawi w Hannibalu.
m.in. takie rzeczy jak napisał morose_pixie, ale sam Bryan Fuller, który nie napisał nic dosłownie, więc albo się z nami bawi, albo serio Chilton ma głowe z gąbki.
Beverly w książce też się pojawia - a tu taki klops. :P
Ja oczywiście wieżę w ciągły żywot Chiltona. Szczególnie po tym jak Fuller 'odtwittował' jakiemuś użytkownikowi gdy ten napisał: "I hope Chilton is ok" - "Relax. Chilton is just fine!" (jak znajdę obrazek to wrzucę)
Na naszą korzyść działa też fakt, że śmierć Beverly została oficjalnie potwierdzona - a o dr. Fridericu jak na razie cisza :)
Pewnie kuruje się w szpitalu z maską Hannibala na twarzy... OMG wyobraziłam sobie właśnie jak Raul by w niej słodko wyglądał.
Gdzieś czytałam odpowiedź Fullera, że już go nie zobaczymy, ale żyje :< Dla mnie to mało pocieszające.
Widzę, że wszystkich wzięło na Chiltona po 6 odcinku, nie? :) "Hannibal the Cannibal, that's what they'll him, you know" i "May I use your shower, please?". Na prawdę nienawidziłam go po obejrzeniu "Milczenia Owiec" i "Czerwonego Smoka".
Ale teraz? Jak go tu nie lubic? ^^
ja jestem po łyknięciu prawie na raz drugiego sezonu i to co mnie najbardziej zaskoczyło to zrobienie z Chiltona takiej nieomal sympatycznej postaci, w ksiązkach to był żałosny dupek, a tu taki całkiem w sumie sympatyczny szczwany lisek, szkoda że na końcu się wyłozył, aż mu człowiek kibicować zaczął a tu klops. Pierwszy raz swoją drogą ułyszałam nazwisko Raúl Esparza, az sie nadziwić nie mogę, bo aktorsko w Hannibalu błyszczy a i niezłe ciacho.